Info

avatar Jestem Mariobiker1973 z miejscowości Niedrzwica Duża. Mam przejechane 177590.37 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.56 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Mariobiker1973.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 766.07km
  • Czas 34:33
  • VAVG 22.17km/h
  • Sprzęt Kellys Scarpe
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

14.08.2017 - 700 km na 700 lecie Lublina

Poniedziałek, 14 sierpnia 2017 · dodano: 16.08.2017 | Komentarze 8


Niedrzwica - Lublin - Wojciechów - Nałęczów - Kazimierz - Puławy - Dęblin - Przytoczno - Michów - Kozłówka - Lubartów - Ostrów Lubelski - Uhnin - Sosnowica - Urszulin - Chełm - Hrubieszów - Zamość - Krasnobród - Józefów - Biłgoraj - Frampol - Janów Lubelski - Jarocin - Janów - Modliborzyce - Zaklików - Kosin - Annopol - Księżomierz - Urzędów - Zakrzówek - Strzyżewice - Niedrzwica - Lublin - Niedrzwica

Pomysł na zorganizowanie lokalnego "ultra" narodził się w mojej głowie jakieś dwa lata temu gdy coraz głośniej zaczęto mówić o jubileuszu 700-lecia nadania praw miejskich Lublinowi. Ale do rzeczy ;)
początek naszej wycieczki miał miejsce w nocy z niedzieli na poniedziałek o godz. 0:01. na starcie zjawiło się dziewięcioro śmiałków w tym jedna dziewczyna. Pogoda nam dopisała, było względnie ciepło i bezwietrznie. Po wydostaniu się z miasta skierowaliśmy się w kierunku Nałęczowa. Następnie po kilku hopkach dotarliśmy do Kazimierza Wielkiego. Już wtedy na trasie pojawiła się gęsta mgła, która jak się później okazało towarzyszyła nam aż do wczesnych godzin porannych. W Kaziku kilka fotek na rynku i w drogę. Dalej trasa prowadziła przez Puławy i Dęblin więc przez cały czas mieliśmy Wisłę na wyciągnięcie ręki niestety nie zawsze było ja widać bo momentami mgła była bardzo gęsta. Temperatura oscylowała w granicach 10C ale wszechobecna wilgoć skutecznie obniżała temperaturę odczuwalną. Nasze ubrania "piły" wilgoć jak gąbki. Wschód słońca i mgła dawał niesamowite widoki. Następny postój mieliśmy w Przytocznie. Posileni ruszyliśmy w dalszą drogę. W Michowie Radek (Rado) oświadczył, że rezygnuje z dalszej jazdy i wraca do domu. Niestety ból pleców uniemożliwił mu dalszą jazdę - wielka szkoda. Kolejny postój miał miejsce w ostrowie Lubelskim. Niestety we wczesnych godzinach porannych to miasto nie oferuje nic ciekawego do jedzenia. Szybka ewakuacja i lądujemy w Białce. Na szczęście nad jeziorem znajdujemy czynną "jadłodajnię" i ze smakiem wcinamy gorący żurek. Po nocnych mgłach nie ma już śladu a słoneczko pięknie przygrzewało. Następnie jechaliśmy odcinkiem trasy tegorocznego PW. W Urszulinie mamy dłuższy postój. nasz kolega Tomek złapał nas na trasie i zamówił dla nas pizzę (przyjechaliśmy na gotowe). Po obfitym i bardzo smacznym posiłku nie bardzo chciało się ponownie wsiadać na rowery ale nie było wyjścia. Właśnie wtedy kolejna osoba opuściła nasz peleton. Krzysiek oznajmił, że brak mocy nie pozwala mu na dalszą jazdę :( Przez Cyców kierujemy się w stronę Chełma. I tu kolejna przykra niespodzianka. Kolano Marka zaczyna się buntować. Grymas na jego twarzy mówi wszystko - to koniec. Marek udaje się na dworzec PKP w Chełmie a mu robimy szybkie zakupy i pędzimy dalej. Docieramy do Hrubieszowa już tylko w szóstkę. Przerwa na ostatni ciepły posiłek przed nocą i jazda. W Zamościu odpasają kolejne trzy osoby Marzena i dwaj Tomkowie postanawiają się przespać a rano kontynuować dalszą skróconą trasą do Lublina tak aby na mecie stuknęło 500 km. No zostało nas trzech Andrzej (Endriu68), Mariusz i ja. Kilka fotek na zamojskim rynku i w drogę. To była już druga nieprzespana noc więc nasze organizmy powoli zaczynały się buntować. Na parkingu postanowiliśmy chwile poleżeć i dać odpocząć naszym mięśniom. Po pól godzinie odpoczynku mkniemy dalej i od razu na starcie mamy największy podjazd na całej trasie. Rozgrzani i rozbudzeni docieramy do Krasnobrodu. Dalej przez Józefów, Biłgoraj i Frampol docieramy do janowa Lubelskiego. Tam odbijamy w boczną (świetną) drogę która prowadzi nas przez malownicze Lasy Janowskie. Po zrobieniu agrafki wracamy z powrotem do Janowa ale wcześniej zatrzymujemy się w Pikulach (Zajazd Przy Kominku) na śniadanie. razem z Andrzejkiem raczę się żurkiem i kiełbaską z grilla. tam spotykamy naszego kolegę Pawła, który wyjechał nam na spotkanie. następnie przez Zaklików i Kosin docieramy do Annopola. Pogoda dopisuje a do mety coraz bliżej. Kilka kilometrów za Urzędowem mamy kolejna grupkę przyjaciół która wyjechała nas przywitać. W świetnych nastrojach Przez Zakrzówek i Strzyżewice docieramy do mojej Niedrzwicy a tu moja zona czeka na nas z kawą i ciastem. Super. jeszcze tylko kilkanaście kilometrów i docieramy do Lublina. Na Pl. Litewskim wita nas okazała grupa rowerowych przyjaciół. Ich inicjatywa sprawiła nam wielką radość. Medale, foteczki i wszechobecne uśmiechy były dopełnieniem naszej wycieczki. Cały dystans pokonało trzy osoby. Właśnie tak uczciliśmy 700 lecie Lublina a przy okazji dla mnie i Endriu68 była to próba generalna przed zbliżającym się MP-P.
https://photos.google.com/share/AF1QipMfAzjMy-HFdg...



700 na 700
700 na 700 © MARIOBIKER1973

Meta na Pl. Litewskim
Meta na Pl. Litewskim © MARIOBIKER1973



Komentarze
giovanni
| 10:46 piątek, 18 sierpnia 2017 | linkuj A ja już niedługo zrobię ultramaraton na 100 lecie Gdyni ;)
Mariobiker1973
| 20:35 czwartek, 17 sierpnia 2017 | linkuj Robert pamiętam Waszą "wycieczkę" :)
sierra
| 07:47 czwartek, 17 sierpnia 2017 | linkuj Robert, to było "tylko" 741 kaemów...poza tym całość ukończyło kilku, najbardziej zdeterminowanych rowerzystów :)
Gratulacje dla Ekipy i do zobaczenia na starcie w Rozewiu do MRDP 2017
robert1973
| 21:28 środa, 16 sierpnia 2017 | linkuj czyżby Elbląg był starszy od Lublina ? nie wierzę.
My zrobiliśmy kilka lat temu 777 km.
Pozdrawiam.
Mariobiker1973
| 20:06 środa, 16 sierpnia 2017 | linkuj Dzięki Panowie :)
Darecki
| 19:37 środa, 16 sierpnia 2017 | linkuj BRAWO :-)
MARECKY
| 18:56 środa, 16 sierpnia 2017 | linkuj Ładnie. Już wiem co zrobię na 800 lecie Elbląga :-)
endriu68
| 10:44 środa, 16 sierpnia 2017 | linkuj Brawo My.
Pięknie ogarnięty temat.
Masz układy na górze,że po takim cyklonie mieliśmy taką piękną pogodę
Te cyferki dają do myślenia.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!