Info

avatar Jestem Mariobiker1973 z miejscowości Niedrzwica Duża. Mam przejechane 178290.34 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.55 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Mariobiker1973.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 544.95km
  • Czas 28:50
  • VAVG 18.90km/h
  • VMAX 71.40km/h
  • Temperatura 38.4°C
  • Sprzęt Kellys Scarpe
  • Aktywność Jazda na rowerze

13.06.2015 - Maraton Podróżnika

Sobota, 13 czerwca 2015 · dodano: 15.06.2015 | Komentarze 7


Tegoroczny Maraton Podróżnika spokojnie można było nazwać "Maratonem Rzeźnika".
Ale od początku. W piątek razem z KrzyśkiemP i Endriu68 wbijam się do pociągu i dojeżdżamy nim do Miechowa. Dalej już na rowerach docieramy do bazy maratonu. Rozbijamy nasze namioty i zaczyna się integracja. Jest nas piątka (KrzysiekP, Endriu68, TomStep, Aqu i ja). Powoli zjeżdżają się inni uczestnicy i pod Sokolnicą robi się rowerowo. Śpię jak zabity i nawet chrapanie Endriu mi nie przeszkadza. W sobotni poranek wyczuwa się lekkie pod denerwowanie u co niektórych zawodników. Kurcze, oni tu przyjechali się ścigać. W pierwszej grupie startuje Endriu68 i TomStep, ja z Aqu w drugiej a Krzysiek w trzeciej. Po przebiciu się przez Kraków zaraz za Wieliczką zaczyna się normalna jazda. Hardkory pocisnęły mocno do przodu a reszta zaczęła jechać we własnym tempie. Właśnie w tamtych okolicach uformowała się nasza piątka, którą przejechała razem całą trasę. Z minuty na minutę robiło się coraz cieplej. W okolicach Limanowej podczas jazdy licznik pokazywał 38,4C. Na dobre zaczęły się porządne podjazdy i szybkie zjazdy. W Łapszach Niżnych mamy pierwszy punkt kontrolny i tam robimy przerwę na obiad. Właśnie tam Aqu i TomStep oświadczają nam, że rezygnują z dalszej jazdy i wracają do bazy maratonu. Na szczęście upał powoli słabnie i na Słowację wjeżdżamy przy ludzkiej temperaturze. Po raz kolejny okazało się, że na Słowacji około g. 21 zamiera życie. Trasa po Słowackiej stronie obfitowała w ciekawe (kilkunastokilometrowe) podjazdy.
Na punkcie kontrolnym nr 2 (Słowacja) czeka na nas pyszny makaron, kawa, herbata, drożdżówki, banany itd. Po powrocie na "naszą" stronę okazało się, że najgorsze dopiero przed nami. Wstrętny podjazd (przed Zawoją) z koszmarnym zjazdem pełnym łat był zupełnie nie atrakcyjny i tylko nabijał przewyższenia. Po trzecim punkcie kontrolnym w Korbielowie czwarty mamy po zdobyciu Przełęczy Krowiarki. Gdy do mety było coraz bliżej do pokonania została najgorsza ścianka zaraz za Makowem Podhalańskim. Później jeszcze kilka mniejszych i większych podjazdów i meta. Podsumowując maraton mogę stwierdzić, że trasa była bardzo trudna a do tego temperatury tropikalne. Udało mi się pokonać trasę i to jest dla mnie najważniejsze, wynik jest sprawą drugorzędną (zwłaszcza, że w górach jestem słabiutki  ). Specjalne podziękowania należą się Krzyśkowi (i jeszcze trzem chłopakom z naszej piątki, Wąski, Siudek i ŁukaszK) za piękną współprace na trasie maratonu.
Kilka fotek:  https://picasaweb.google.com/11610549443960877550...


Maraton Podróżnika 2015
Maraton Podróżnika 2015 © MARIOBIKER1973



Komentarze
Mariobiker1973
| 06:13 poniedziałek, 22 czerwca 2015 | linkuj Pięknie dziękuję :)
kviato
| 16:00 niedziela, 21 czerwca 2015 | linkuj Już pisałem przy moim objeździe Tatr,chylę czoła przed każdym kto tego dokona (ukończy MP ) WIELKIE GRATULACJE !!!
Mariobiker1973
| 18:07 czwartek, 18 czerwca 2015 | linkuj Dzięki Piotrek :)
De5troy3r
| 08:20 środa, 17 czerwca 2015 | linkuj To ja tu pół miesiąca tyram żeby 500 km zrobić, a Ty to jednym wyjazdem załatwiasz? :D Chylę czoła :) Naprawdę wyczyn godny uznania!

Pozdrawiam,
Piotrek.
fala69
| 08:43 wtorek, 16 czerwca 2015 | linkuj WIELKI SZACUN i gratulacje! Ja w te 2 dni tylko 190 w sumie. Fakt, 13-go upał był niezły, 14-go nieco mniejszy, ale też się dawał we znaki (przynajmniej na Lubelszczyźnie).
Mariobiker1973
| 18:40 poniedziałek, 15 czerwca 2015 | linkuj To prawda upał był straszny. Nie przypominam sobie żebym kiedykolwiek na rowerze przyjął tyle płynów.
dodoelk
| 17:55 poniedziałek, 15 czerwca 2015 | linkuj Gratulacje wytrwałości. Mnie ta lampa zabiła.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!